Słyszałeś o UFO z Roswell? Zastanawiasz się, czy jesteśmy jedynymi istotami na tym świecie? Czy istnieje życie pozaziemskie? Czy latające spodki z przybyszami z innej planety to wytwór naszej wyobraźni, czy fakt? Te i inne pytania zawiodły nas do miejsca, w którym powstały najpopularniejsze teorie spiskowe, związane z badaniami pozaziemskich form życia, pochodzących z obiektu, który rzekomo rozbił się w 1947 roku w pobliżu Roswell.
Miasteczko Roswell
Roswell to miasteczko w USA w stanie Nowy Meksyk. Wokół głównej ulicy, która ciągnie się przez całe miasto, nie widać żywego ducha. Czy ktoś tutaj w ogóle mieszka? Wysiadając z samochodu powala nas zapach topniejącego asfaltu. Temperatura przekracza 40 stopni. Szybko znajdujemy hotel. Przed wejściem do recepcji wita nas zielony ufoludek. Czujemy się jak przybysze z innej planety. Miastem rządzą zielone istoty. Nawet automat z coca-colą jest zielony! Nasze pierwsze kroki kierujemy do Międzynarodowego Muzeum i Ośrodku Badań nad UFO. To tutaj mamy nadzieję znaleźć odpowiedź na nurtujące nas pytania.
Co tak naprawdę wydarzyło się w Roswell?
8 lipca 1947 roku porucznik Walter Haut, oficer RAAF przekazał następującą informację: „RAAF zdobyła latający spodek na rancho w Roswell”. Chociaż siły powietrzne RAAF próbowały później zmienić tą informację i podały do wiadomości, że latający spodek okazał się balonem pogodowym, nic nie było już w stanie zatrzymać ufoludkowego szaleństwa. Znaleźli się naoczni świadkowie, filmy, szczątki obiektu… Wszystko to coraz bardziej rozpalało ludzkie umysły.
Odnalazły się nawet zdjęcia z rzekomej sekcji zwłok jednej z istot pozaziemskich…
UFO z Roswell
Czy rządy USA próbowały zatuszować incydent z Roswell? Istnieje sporo teorii, które starają się pokazać światu prawdę. Jednym z badaczy katastrofy z Roswell jest Stanton Friedman – fizyk nuklearny i znany ufolog. W swoich publikacjach o UFO udowadnia on, że to coś, znalezione w 1947 roku na farmie w pobliżu Roswell, było rzekomo szczątkami latającego spodka, a wojsko RAAF zatuszowało całą sprawę.
Dzisiejsze Roswell to kraina zielonych ufoludków, które można spotkać na każdym kroku. Mijamy ufoludkowe lampy, ufoludkowe restauracje, sklepy z ufoludkowymi pamiątkami.
Na koniec dnia trafiamy na ufoludkowego McDonalda z ufoludkowym hamburgerem. Jedno jest pewne, gdyby nie incydent z UFO do Roswell nie zawitałby nawet pies z kulawą nogą.
Informacje praktyczne:
Międzynarodowe Muzeum i Ośrodek Badań nad UFO: bilet wstępu 5 USD, godziny otwarcia codziennie 9:00-17:00.
Baza noclegowa jest bardzo bogata. Nocowaliśmy w Hotelu Super 8: 77 USD za nocleg.
Spodobał ci się mój wpis? Pragniesz odbyć podobną podróż i masz jakieś pytania? Skomentuj poniżej, podziel się nim z innymi, albo napisz do mnie maila.
Podróżniczka i autorka e-booków. Miłośniczka Karkonoszy, kultury meksykańskiej i natury. Uwielbia samodzielnie planować podróże. W jej repertuarze znajduje się 15-miesięczna podróż po Ameryce Północnej i Południowej, podróż dookoła Skandynawii oraz road tripy kamperem przez Norwegię, Australię i Kanadę.
1 komentarz do “Tajemnicze UFO z Roswell”